Sensacja, niespodzianka, takie określenia cisną się na usta po wyeliminowaniu przez Grojec IV-ligowej Soły Oświęcim. Po zaciętym pojedynku, mecz rozstrzygnęła długa seria rzutów karnych.
Solavia Grojec - Soła Oświęcim 1:1 (0:1)
Bramki:
0:1 Sałapatek
1:1 R. Noworyta
Karne: 9:8
Grojec: Pałamarczuk - M. Noworyta (46' Chowaniec), Makowski, Ceglarz, R. Noworyta (89' Kosiński) - Ł. Walus (46' Wołek), Krężel (84' S.Kozieł) , Kolonko, Śliwka - Pietraszewski, Kubajczyk
Soła: Kotyza – Stanek, Baluś, Sałapatek, Jamróz (65 min. Skrzypek) – Mika, Janeczko, Biskup, Rajman (80 min. M. Nowak) – Niewiedział, Jasiński (82 min. Snadny).
Od pierwszych minut mecz przebiegał pod dyktando gości, jednak częste kontry gospodarzy nękały bramkę Daniela Kotyzy. W 37 minucie Bartłomiej Sałapatek strącił piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i zespół z Oświęcimia obejmuje prowadzenie.
Mogłoby się wydawać, że Soła pójdzie za ciosem ale piłkarze z Grojca nie dali tak łatwo rozwiązać worka z bramkami. Co więcej w 65 minucie po rzucie rożnym drogę do siatki znalazł Radosław Noworyta, który pięknym strzałem z głowy doprowadził do remisu. Kolega z drużyny skwitował to uderzenie prostym " co uku*wił".
Końcówka należała do oświęcimian, którzy w ostatnim momencie meczu zmarnowali karnego. Jedenastkę wykonywał Przemysław Niewiedział ale to wojnę nerwów wygrał świetnie dziś dysponowany Damian Pałamarczuk. Końcowy gwizdek i awans mają rozstrzygnąć karne.
Po loterii, którą są rzuty karne(13 kolejek) radość kibiców Solavii trwała w nieskończoność. Drużyna czeka z uśmiechem na twarzy na następnego rywala.